Szwedzka policja opublikowała zaktualizowaną mapę obszarów o szczególnym zagrożeniu w kontekście przestępczości. Temat ten szeroko komentują szwedzkie media, od państwowej stacji telewizyjnej SVT, po konserwatywny portal Samnytt.
Jak podaje to ostatnie źródło, powołując się na informacje policji, w kraju wydzielono 65 obszarów o podwyższonym zagrożeniu, z których 19 uznano za szczególnie niebezpieczne. Te informacje są istotne nie tylko dla samych Szwedów, ale i odwiedzających ich kraj turystów.
Policja wskazuje, że w przypadku wielu obszarów większość ich mieszkańców stanowią osoby o nie szwedzkim pochodzeniu. Chodzi m.in. o gminy Södertälje i Botkyrka. W tej ostatniej, w pobliżu Sztokholmu, mieszka 68 tys. osób o cudzoziemskich korzeniach, podczas gdy rdzennych Szwedów jest tam zaledwie 27 tys. – ze stałą tendencją spadkową. Właśnie tam notowana jest wzmożona przestępczość zorganizowana z udziałem imigranckich gangów.
Jak podaje Samnytt, policja odnotowuje także pewne pozytywne zmiany: zmalał handel narkotykami na tzw. ulicy, jest mniej ataków na policjantów i ochroniarzy, podobnie jest z zakłóceniami porządku publicznego. Łatwiej jest też innym służbom, takim jak strażacy, strażnicy miejscy czy pracownicy socjalni – do niedawna ich działania w strefach „no go” obarczone były dużym ryzykiem.
Do najbardziej zagrożonych zaliczono 19 obszarów (szwedzkie określenie: „särskilt utsatta områden”): Alby, Fittja. Hallunda, Norsborg w gminie Botkyrka pod Sztokholmem, Husby, Rinkeby i Tensta w Sztokholmie, kilka dzielnic w Södertälje (Ronna, Geneta, Hovsjö), Vivallę w Örebro, Bergsjön, Hjällbo, Lövgärdet i Hammarkullen w Göteborgu oraz Rosengård, Nydala, Hermodsdal i Lindängen w Malmö.
Źródło: Samnytt.se, Polisen.se
Ilustracja: Polisen.se
|