Nie ma chyba drugiej nacji z takim zacięciem do wiercenia, wykuwania i drążenia. 18 wysp, 55 tys. mieszkańców, 70-80 tys. owiec i 27 tuneli, w tym 4 podmorskie!
Spoglądając na hipsometrię, a jeszcze lepiej na jakieś zdjęcie lotnicze, trudno się temu dziwić: Wyspy Owcze to w zasadzie wyrastające z dna Atlantyku na wysokość ponad 800 m n.p.m. wzniesienia o wulkanicznym pochodzeniu. Górzysty teren, klifowe brzegi większości wysp, mało miejsca na osadnictwo.
Kiedyś mieszkańcy wielu osad żyli w izolacji, jak ci z Gásadalur (na zdjęciu) na wyspie Vágar. Zostawiali samochody po jednej stronie góry, po czym wspinali się na grzbiet, by zejść do rodzinnej doliny. Jeśli któryś z nich umarł, kondukt z trumną mozolnie wędrował stromą ścieżką. Tak było do roku 2006, gdy wydrążono tunel. Mieszkańcy odetchnęli, ale... Gásadalur straciło swój dawny urok.
Budowa tuneli dla Farerów to konieczność – bez nich pozostaliby atlantycką egzotyką i unikalnym materiałem badawczym dla socjologów, psychologów, genetyków. Są one rdzeniem systemu komunikacji, oprócz połączeń promowych, grobli i jednego większego mostu.
Szczególną ciekawostką są tunele podmorskie w liczbie czterech. My pod wodą mamy dwa: pod Martwą Wisłą w Gdańsku i pod Świną w Świnoujściu. Ten ostatni liczy ok. 1,5 km.
Ale cóż to jest przy farerskich tunelach? Sandoyartunnilin, oddany do użytku w 2023, liczy nieco ponad 10 km. Jeszcze ciekawszy jest Eysturoyartunnilin, o długości 11 km, z rozgałęzieniem i jedynym na świecie podmorskim rondem!
I to nie jest ostatnie ich słowo! Tamtejszy parlament, Løgting, rozpatruje właśnie projekt budowy piątego tunelu pod Atlantykiem. Prawdziwego podmorskiego giganta o długości 24 km, który połączyłby farerski mainland z najbardziej izolowaną wyspą archipelagu – Suðuroy.
Więcej o tym projekcie piszemy w naszym serwisie poświęconym Wyspom Owczym: www.wyspy-owcze.pl
Na zdjęciu: wieś Gásadalur. Do 2006 r. w izolacji. Dostępne wówczas opcje komunikacji: łodzie wciągane ze skał, śmigłowiec, nogi (fot. Marc Zimmer)
|