Od ponad dekady Islandia przeżywa turystyczny boom. W roku 2000 liczba gości odwiedzających wyspę sięgała ok. 300 tys., w 2015 r. przekroczono magiczną barierę miliona (1,2 mln), a dziś ta liczba niemal uległa podwojeniu.
Najwyższy jak dotąd wynik odnotowano w 2018 r. - 2,342 mln przybyszów. Natomiast w 2024 r. osiągnięto bardzo zbliżoną wielkość – 2,287 mln. Przy stałej, postcovidowej tendencji wzrostowej można założyć, że rok 2025 będzie dla islandzkiej turystyki rekordowy. Przyczynią się do tego nowe połączenia lotnicze, na dobre zacznie też działać niedawno zawiązany alians lotniczy, z udziałem narodowych linii lotniczych państw regionu Vestnorden.
Jakimi drogami docierano na wyspę? W 2024 r. przytłaczająca większość turystów – 2,26 mln – skorzystała z portu lotniczego w Keflavíku. Tylko 7,5 tys. przyjął międzynarodowy port lotniczy w Akureyri. Z kolei drogę morską wybrało 18,5 tys., dopływając do portu Seyðisfjörður na pokładzie farerskiego promu MS „Norröna”, obsługującego jedną z najbardziej niezwykłych tras promowych na świecie: Hirtshals-Tórshavn- Seyðisfjörður.
Ponieważ liczba mieszkańców Islandii wynosi ok. 400 tys., nic dziwnego, że obok satysfakcji branży turystycznej pojawiło się niezadowolenie wyspiarzy, wynikające z dewastacji środowiska przyrodniczego. Ok. 40% z nich uważa, że nie należy zwiększać liczby gości. W sposób naturalny tę presję zmniejszyła epidemia koronawirusa, która spowodowała znaczny spadek liczby gości – w 2020 przybyło ich tylko 489 tys., czyli mniej więcej tyle, ile w roku 2007.
Krokiem w kierunki regulacji ruchu turystycznego było wprowadzenie w styczniu 2024 roku podatku turystycznego, wynoszącego 600 ISK (koron islandzkich; odpowiednik 18 PLN) za nocleg w hotelu / apartamencie, 300 ISK (ca 9 PLN) za nocleg na kempingu i aż 1000 ISK (blisko 30 PLN) za każdego schodzącego na ląd pasażera statku wycieczkowego. Pojawiły się także postulaty ograniczenia liczby odwiedzających wyspę turystów i wprowadzenia opłat za dostęp do wybranych atrakcji przyrodniczych - na razie bez oficjalnego odzewu.
Turystyka jest jedną z najważniejszych gałęzi islandzkiej gospodarki – przypada na nią 8,1% PKB. To także najważniejszy produkt eksportowy, bo tak należy traktować turystykę przyjazdową. Szacunkowe wpływy z tego źródła wyniosły w 2024 ok. 520 bln ISK. Dwa razy więcej, niż przychody z eksportu aluminium i 80% więcej, niż uzyskano z eksportu ryb i innych produktów rybołówstwa.
|