Jesień to czas podsumowań minionego sezonu urlopowego. Jak się okazuje, mimo ogólnego spowolnienia w europejskiej gospodarce, był on bardzo korzystny dla norweskiej branży turystycznej. Już od końca sierpnia napływają informacje o rekordowych obrotach w miejscowościach i regionach, poszczególnych atrakcjach czy sektorach turystyki.
Wśród kolejnych przykładów są październikowe doniesienia odnośnie turystki morskiej. Jak podał portal NorwayPost za organizacja Cruise Norway, w tym roku odnotowano 2066 zawinięć dużych statków wycieczkowych do norweskich portów, co oznacza wzrost o 23% w porównaniu z okresem poprzednim. Na ich pokładach przybyło 2,6 miliona pasażerów, co także oznacza znaczące poprawienie wyniku. Najbardziej atrakcyjnym portem okazało się Bergen, które odwiedziło 447 tysięcy turystów-pasażerów (wzrost o ponad 27%).
Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się lodowce Krainy Fiordów, a ściślej - największy z nich - Jostedalsbreen. Jednym z jego najbardziej znanych ramion jest Briksdalsbreen. Do końca września odwiedziło go w tym roku ponad 40 tysięcy turystów, co stanowi kolejne podwyższenie poprzeczki. Przy czym Briksdalsbreen należy do tych fragmentów Jostedalsbreen, którym nie wiedzie się najlepiej - jęzor topnieje w dość szybkim tempie. Tylko w 2006 roku jego czoło cofnęło się o ponad 140 metrów. Warto zatem się pośpieszyć, by zobaczyć Briksdalsbreen przed kolejnym odchudzeniem.
Mimo spodziewanego spowolnienia w światowej gospodarce, rosnące z roku na rok wskaźniki pozwalają przedstawicielom norweskiej branży turystycznej patrzeć z nadzieją w przyszłość. Kto wie, czy w 2013 roku nie zostaną pobite kolejne rekordy?
Na zdjęciu: lodowiec Briksdalsbreen (?Marcin Jakubowski / PCIT TRAMP / Zew Północy)
|