Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia Ministerstwo Gospodarki Morskiej poinformowało o przyjęciu przez rząd programu rozwoju służb ratownictwa morskiego w latach 2007-2009. Przedstawia się on imponująco: na zakup nowych jednostek i budowę niezbędnej infrastruktury zostanie wydanych ponad 81 mln złotych. Środki te będą w całości pochodziły z budżetu. Taki poziom nakładów w stosunkowo krótkim czasie oznacza wręcz rewolucyjne zmiany w polskim ratownictwie morskim.
Większość pieniędzy pochłonie zakup 2 supernowoczesnych statków ratowniczych I kategorii, zwanych w branży "krążownikami ratowniczymi". Będą one zdolne do operowania w każdych warunkach na obszarze południowego Bałtyku. Statki te będą mogły przebywać na morzu do tygodnia i zabrać na pokład ok. 100 rozbitków. Ich bazami będą Świnoujście oraz Ustka lub Darłowo. Ponadto, w związku z rozwojem żeglugi na Zalewie Wiślanym, zaplanowano także zakup 1 jednostki ratowniczej z przeznaczeniem do asekuracji tego akwenu, z możliwością zabrania na pokład 20 rozbitków. Zakłada się także budowę 2 nowych morskich stacji ratowniczych: w Darłowie i Ustce, oraz bazy zwalczania zanieczyszczeń w Świnoujściu. Oprócz tego powstaną inne obiekty, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania krajowego systemu ratownictwa morskiego.
Obecnie morskie służby ratownicze dysponują 7 statkami ratowniczymi typu SAR-1500 (każdy może przyjąć po 70 rozbitków i przebywać na morzu zaledwie do 6-7 godzin), 1 statkiem typu R-27 (z możliwością przyjęcia 150 rozbitków), a także 3 statkami typu R-17 (z miejscami dla 50 rozbitków). Ratowniczą flotę uzupełnia 8 brzegowych stacji ratownictwa morskiego: Sztutowo, Świbno, Władysławowo, Łeba, Ustka, Darłowo, Kołobrzeg, Dziwnów. Są one wyposażone w pojazdy terenowe i szybkie łodzie ratownicze.
O ile statki typu SAR-1500 to jednostki nowoczesne, typy R-27 oraz R-17 zbudowano w latach 70. Ich miejsce zajmą wspomniane już "krążowniki ratownicze".
Źródło: Ministerstwo Gospodarki Morskiej
Na zdjęciu: statek ratownictwa morskiego "Mistral" przy nabrzeżu bazy w Darłowie (fot. Marcin Jakubowski)
|