Nadejście kalendarzowego lata, z najkrótszą nocą w roku, znaną u nas jako noc świętojańska, Skandynawowie świętują z fasonem. Kulminacja obchodów przesilenia letniego odbywa się w najbliższy tej dacie weekend - w tym roku 23-25 czerwca. W tym czasie śpi się krótko - oprócz imprez, sen odgania biała noc (na południe od kręgu polarnego) lub dzień polarny (na północ od niego), gdy słońce przez całą dobę nie kryje się za linią horyzontu.
Na tradycyjny Midsommar zaprosił sztokholmski Skansen - obchody zaczęły się już w piątek 23 czerwca (Midsommarafton). Szwedzki Midsommar nie może się obyć bez postawienia tzw. masztu (drzewka) midsommarowego - Midsommarstång, wokół którego zwykle trwają śpiewy i zabawy do świtu, którego – w zależności od położenia – może w ogóle zabraknąć. Zabawa jest kontynuowana podczas właściwego dnia przesilenia – Midsommardagen. Na stołach króluje śledź, często podawany z ziemniakami i szczypiorkiem, nie brakuje truskawek, słodkości i oczywiście sznapsu, spożywanego w niemałych ilościach.
Midsommar to nie tylko radość z nadejścia lata, ale i echo dawnego kultu płodności. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć, jak wyglądają tradycyjne obchody szwedzkiego Midsommaru, powinien odwiedzić w tym czasie region Dalarna, uchodzący za najbardziej wierny tradycjom ludowym w całym kraju. Równie ciekawie tradycyjny Midsommar jest obchodzony na Wyspach Alandzkich, znanych z wielu oryginalnych masztów midsommarowych.
Podczas nocy świętojańskiej na Północy płoną ogniska – to sięgająca wieków tradycja. W tym roku jednak jest kilka wyjątków. W Danii, z uwagi na suszę i zagrożenie pożarowe, w wielu miejscach wprowadzono zakaz palenia ognisk podczas świętojańskiego weekendu. W nietypowy sposób rozwiązano ten problem na Bornholmie, gdzie duże ognisko tradycyjnie rozpalano w Svaneke – to największa impreza na wyspie w związku z przesileniem. Jak podaje portal TV2/Bornholm, zamiast ogniska i marszu z pochodniami wyjątkowo przyjęto tu szwedzki model świętowania, stawiając drzewo majowe. Aby zrekompensować uczestnikom brak gorejącego stosu, organizatorzy obniżyli cenę piwa z beczki o połowę.
Ale susza nie jest straszna tym, którzy przygotowują największe ognisko na świecie. Slinnigsbålet na cyplu Slinningsodden w norweskim Ålesund od 2007 r. właściwie nie jest ogniskiem, a gigantyczną płonącą instalacją, którą przy obecnych luźnych kryteriach można zaliczyć do sztuki nowoczesnej.
Tubylcy z podziwu godną precyzją i odwagą graniczącą z szaleństwem wznoszą z palet drewnianą wieżę, mierzącą około 40 metrów wysokości. Rekord świata został ustanowiony w 2016, kiedy to jej wysokość sięgnęła 47,4 m! Przez trzy miesiące budowało ją 50 osób, zużywając 35 tys. palet. Następnie podkładany jest ogień - przy tej gigantycznej pochodni trwa zabawa, przede wszystkim na wodzie, bo wokół Slinningsodden gromadzą się dziesiątki łodzi i jachtów, a zdarza się, że specjalne na to wydarzenie w pobliżu rzuci kotwicę wielki wycieczkowiec.
Wydarzenie będzie można za to obserwować na Facebooku, na stronie Miejskich Patriotów (Bypatrioten Ålesund). Transmisja rozpocznie się w sobotę 24 czerwca o o godz. 20.00 czasu lokalnego.
Więcej: www.bypatrioten.com
Na zdjęciu: Slinnigsbålet (fot. YouTube)
|