Przybywa kolejnych danych, obrazujących straty branży turystycznej podczas pandemii COVID-19. Jak podała bornholmska telewizja TV2/Bornholm, powołując się na dane Statistics Denmark, spadek liczby noclegów w hotelach na wyspie w maju osiągnął poziom 77% w porównaniu do maja 2019. O ile w zeszłym roku odnotowano w tym miesiącu ok. 36 000 noclegów, o tyle w tym - zaledwie nieco ponad 8 000.
Jeszcze gorzej niż na Bornholmie było w całej Danii. Na poziomie ogólnokrajowym można mówić o spadku sięgającym aż 85%, przy czym najbardziej ucierpiała Kopenhaga - tu spadek osiągnął pułap 90%, co w praktyce oznacza zamrożenie ruchu w hotelach.
Wprowadzając poluzowanie przepisów dotyczących wjazdu turystów zagranicznych, duńskie władze początkowo wykluczyły możliwość noclegów w stolicy Danii - goście mogli Kopenhagę jedynie odwiedzić. Krótko potem wycofano się z tego punktu, zapewne zdając sobie sprawę z konsekwencji takiego rozwiązania.
W Danii właśnie rozpoczął się szczyt urlopowy, który potrwa do pierwszej połowy sierpnia. Trudno oczekiwać, by w tak krótkim czasie choć w niewielkim stopniu odrobić straty z pechowej wiosny. Ale najgorsze dopiero przed hotelarzami. Branża turystyczna otrzymała wprawdzie wsparcie rządowe, ale programy pomocowe wkrótce zostaną zakończone. Według przedstawicieli branży hotelowej na Bornholmie, jeśli sierpień i wrzesień nie przyniosą poprawy sytuacji, najprawdopodobniej dojdzie do zwolnień pracowników.
Źródło: TV2/Bornholm
Informacja: Maria Tuniszewska - Ringby, R?nne (Bornholm),
e-mail: mtr (at) bornholmsmuseum.dk, tel. +45 56 95 07 35, www.bornholmsmuseum.dk
Fot. Marius Spiske
|