30 września 2020 r. grupa polskich nurków skupionych w Stowarzyszeniu Baltictech, które czynnie promuje Bałtyk jako najciekawsze miejsce do nurkowania wrakowego na świecie, zakomunikowała o sensacyjnym odkryciu, jakim było odnalezienie wraku niemieckiego parowca "Karslruhe", zatopionego przez radzieckie lotnictwo 13 kwietnia 1945 r. w godzinach rannych kilkadziesiąt kilometrów na północ od Ustki. Mniej więcej dwa tygodnie później informacja ta obiegła duńskie media.
Jak podają polscy odkrywcy na swojej stronie na Facebooku: "Niemiecki parowiec "Karlsruhe", który po "Gustloffie", "Goi" i "Steubenie" był kolejną jednostką uczestniczącą w Operacji Hannibal, wyruszył w swoja ostatnią podróż z Pilawy (port Królewca) 12 kwietnia 1945 r. i był ostatnim statkiem, który opuścił Królewiec przed zajęciem go przez Rosjan. Zabrał ze sobą na pokład 1083 osób i 360 ton ładunku. W swoją ostatnią podróż wyruszył pod silną eskortą. Zatopiony został 13 kwietnia 1945 r. rano. Uratowało się tylko 113 osób".
Baltictech szukał wraku od ponad roku. Jak się okazało, spoczywa on na głębokości 88 metrów i wygląda na nietknięty. Jak podają polscy nurkowie, w jego ładowniach odkryli pojazdy wojskowe, porcelanę oraz wiele skrzyń z nieznaną - jak na razie - zawartością.
I właśnie to stanowi o sensacyjności tego odkrycia. Nie można bowiem wykluczyć, że "Karlsruhe", jako ostatni duży transportowiec, który mógł opuścić Prusy Wschodnie, przewoził słynną Bursztynową Komnatę.
Źródło: www.facebook.com/BALTICTECH
Informacja: Maria Tuniszewska - Ringby, R?nne (Bornholm),
e-mail: mtr (at) bornholmsmuseum.dk, tel. +45 56 95 07 35, www.bornholmsmuseum.dk
|