W odpowiedzi na apel władz Ukrainy o pomoc wojskową, kraje Północy po raz kolejny zadeklarowały konkretne wsparcie. Norweski rząd zdecydował kilka dni temu o przekazaniu czołgów Leopard 2A4. Nie podano konkretnej ich liczby, ale według przypuszczeń norweskich mediów, będzie to 8 wozów z łącznej liczby 36 czołgów tego typu, jakie posiada norweska armia.
Wcześniej Duńczycy zadeklarowali przekazanie wszystkich samobieżnych armatohaubic 155 mm typu Ceasar w nowszej wersji 8x8, jakie zamówili we Francji. Będzie ich aż 19 sztuk - wcześniej była mowa o 6 lub 8.
Niezwykle aktywna od samego początku wojny jest Estonia. W nowej transzy pomocy ten mały kraj przekaże sprzęt wojskowy o wartości ponad 100 mln dol. Wojska ukraińskie otrzymają od Estończyków m.in. ciągnione haubice kalibru 155 mm i 122 mm i ponad setkę granatników przeciwpancernych Carl Gustav wraz z pokaźnym zapasem amunicji.
Także Finowie pospieszą z pomocą - jej wartość oceniana jest na ok. 400 mln dol. Najprawdopodobniej przekażą także pewną liczbę czołgów Leopard z ogólnej liczby około 200 sztuk, jakie posiada na swoim stanie fińska armia.
Największe wsparcie spośród krajów Północy płynie jednak ze Szwecji. Tamtejszy rząd zdecydował o przygotowaniu już 10. pakietu pomocy dla Ukrainy. Tym razem będzie to ok. 50 bojowych wozów piechoty typu CV90 konstrukcji szwedzkiej oraz kilkanaście nowoczesnych haubic 155 mm typu Archer, także rodzimej produkcji. Uzupełnieniem będzą granatniki przeciwpancerne i inne rodzaje wyposażenia.
Warto dodać, że Szwecja była jednym z pierwszych państw obok Polski, które pospieszyły z wymierną pomocą wojskową na rzecz armii ukraińskiej, dostarczając m.in. znaczną liczbę tak potrzebnych w bitwie o Kijów granatników przeciwpancernych AT-4.
Na zdjęciu: szwedzka haubica samobieżna 155 mm Archer (fot. Ibaril, www.en.wikipedia.org)
|