Krótko po tym, jak rząd Szwecji ogłosił największy od początku rosyjskiego ataku na Ukrainę pakiet pomocy wojskowej dla Sił Zbrojnych Ukrainy, ze wsparciem pospieszyli także Duńczycy. 22 lutego 2024 r. w przededniu drugiej rocznicy inwazji, rząd w Kopenhadze, reprezentowany przez premier Mette Frederiksen, jako pierwszy na Północy ogłosił zawarcie wieloletniego porozumienia ze stroną ukraińską w dziedzinie bezpieczeństwa.
Zakłada ono stałą pomoc, zarówno w sferze wojskowej, jak i cywilnej, w ciągu najbliższych 10 lat. Celem jest utrzymanie zdolności Ukrainy do obrony przed agresywnym sąsiadem ze wschodu. Jak podkreśliła premier Frederiksen, należy postawić na zbrojenia i wspólne działania ze strony państw UE, zmierzające do zapewnienia Ukrainie i samej unii bezpieczeństwa. Dania zamierza zainwestować we wzmocnienie własnej armii 155 mld koron duńskich, a to – jak zaznaczyła premier – dopiero początek wydatków.
Dania, obok Polski i Szwecji, była jednym z pierwszych krajów, który udzielił Ukrainie pomocy wojskowej. Była też pierwszym krajem, który wyraził oficjalną zgodę na udział duńskich ochotników w walkach toczonych z rosyjskim najeźdźcą. Do tej pory wartość pomocy dla Kijowa wyniosła ponad 34 mld koron duńskich. Duńczycy przekazali m.in. ponad 100 czołgów Leopard 1, 14 czołgów Leopard 2, ponad 50 transporterów opancerzonych M113, 19 kołowych armatohaubic Caesar 155 mm, 400 ręcznych wyrzutni przeciwlotniczych Stinger czy amunicję artyleryjską. Ponadto Duńczycy zajęli się szkoleniem ukraińskich pilotów na samolotach myśliwskich F-16. W ramach zawartego porozumienia, jeszcze tego lata mają być przekazane stronie ukraińskiej pierwsze duńskie „szesnastki”.
Żródlo: www.regeringen.dk
Na zdjęcu: armatohaubica Caesar 155 mm duńskich sił zbrojnych (fot. Thomas Dahlstrøm Nielsen / Wikipedia)
|